fot. T. Gutry
fot. T. Gutry
Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność
229
BLOG

Czy posłowie wybiorą życie

Tygodnik Solidarność Tygodnik Solidarność Polityka Obserwuj notkę 2

Sejm zaczyna prace nad obywatelskim projektem ustawy chroniącej życie od momentu poczęcia. Podpisało się pod nią 600 tys. osób.


Obywatelski projekt ustawy zakłada zmianę tytułu i kilku przepisów dotychczasowej „Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży”. Nowe prawo ma potwierdzać prawo do życia od momentu poczęcia, przepisy dopuszczające wyjątki zostałyby usunięte. Mariusz Dzierżawski przedstawi posłom projekt nowelizacji jako szef Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej. Część parlamentarzystów na pewno poprze ustawę.
-Nie ma prawnego ani moralnego powodu, żeby traktować osoby chore przed urodzeniem inaczej niż te, które już się urodziły – przekonuje Jacek Żalek z Platformy Obywatelskiej. - Dzięki postępowi techniki nie można już nikogo oszukać, że dziecko przed urodzeniem to tylko zlepek komórek. Uznajemy, że aborcja jest niedopuszczalna, a skoro tak, to choroba nie jest powodem do zabijania. Dopuszczane przez ustawę wyjątki, to luka prawna. Powszechne przekonanie Polaków, że aborcja jest niedopuszczalna powinno znaleźć odzwierciedlenie w przepisach prawa.

Na własne oczy

-Z sondażu CBOS i Centrum Myśli Jana Pawła II wynika, że 85 proc. Polaków to przeciwnicy aborcji, a tylko 9 proc. ją popiera. W 1993 r. według CBOS 65 proc. Polaków było za dostępnością aborcji, to kolosalna zmiana – cieszy się Mariusz Dzierżawski. Część osób deklarujących się jako przeciwnicy aborcji uważa, że są sytuacje, kiedy powinna być przeprowadzana. Zdaniem szefa fundacji PRO, aby to zmienić, wystarczy pokazać ludziom prawdę.
-Normalnie myślący człowiek może popierać aborcję tylko wtedy, kiedy nie wie, czym ona jest.
Gdyby 100 osobom pokazać nagranie wideo z aborcji, może 3 byłyby za kompromisem. Aborcyjne media mają duże nakłady, ale przeciwstawiamy się im wystawą „Wybierz życie”. Człowiek, który widzi zabijanie dzieci nie chce mieć z nim nic wspólnego – przekonuje Mariusz Dzierżawski.
Uliczna wystawa zdjęć pokazujących makabryczne skutki zabiegu prezentowana była w całej Polsce. Wystawą oburzała się „Gazeta Wyborcza”. Autorom wytoczono 6 procesów, ci jednak wszystkie wygrali. Latem 2009 r., kiedy fotografie prezentowano niedaleko „Przystanku Woodstock” (poza terenem imprezy), zdemolowali je zamaskowani bojówkarze w strojach Pokojowego Patrolu pilnującego porządku na festiwalu. Jerzy Owsiak nigdy się od tego ataku nie odciął. Według Mariusza Dzierżawskiego, wystawa odniosła skutek, zaś agresja części mediów nadała sprawie rozgłos. 
-Nie czuję się zagrożony. Cóż znaczy grzywna lub nawet perspektywa aresztu wobec cierpień mordowanych w szpitalach dzieci? - pyta Dzierżawski.

Przeciwnicy zakazu


Częstym argumentem zwolenników aborcji jest to, że jej zakaz ma ich zdaniem spowodować rozkwit aborcyjnego podziemia.
-Nie przekonuje mnie takie postawienie sprawy, że skoro prawo jest łamane, to powinno być zmienione i sankcjonować zło – odpowiada dr Paweł Wosicki z Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia. -Podziemie nie różni się w dzisiejszych czasach niczym od legalnych aborcji. To nie czasy „babek” spędzających płód, jak przed wojną. Z drugiej strony oficjalnie przeprowadzane aborcje też prowadzą do powikłań – nie ma czegoś takiego jak „bezpieczna aborcja” - dodaje.
Po stronie zwolenników aborcji stawał kilka razy Europejski Trybunał Sprawiedliwości. Miesiąc temu ETS skazał państwo Polskie na zapłatę 60 tys. euro odszkodowania kobiecie, której lekarze uniemożliwili przeprowadzenie aborcji. Przed kilkoma laty głośny był podobny wyrok w sprawie Alicji Tysiąc. Obie kobiety wychowują dziś dzieci, które chciały usunąć. 
-Uchwalenie ustawy wykluczającej wyjątki uchroni Polskę przed wyrokami Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, którymi jest nękana. Wnioski o odszkodowania za tzw. „złe urodzenia” zgłaszają panie, „podpuszczane” zresztą często przez organizacje feministyczne, które czują się poszkodowane odmową aborcji. ETS na podstawie obowiązującego obecnie w Polsce prawa, skazuje Państwo Polskie na wypłatę odszkodowań. Usunięcie wyjątków z polskiego ustawodawstwa spowoduje, że tym podobne skargi staną się bezprzedmiotowe – przekonuje Paweł Wosicki.

64 posłów za

W 2007 r. próba wpisania ochrony życia bezpośrednio do konstytucji zakończyła się niepowodzeniem i rozłamem w Prawie i Sprawiedliwości. Jednak do zmiany ustawy zasadniczej wymagana była większość 2/3 posłów. Teraz wystarczy zwykła większość. Na razie w sejmie powstała grupa posłów popierających projekt, licząca 64 osoby. Na jej czele stanął Jan Dziedziczak z PiS, a jego zastępcą został Jacek Żalek. W skład grupy wchodzą także przedstawiciele PJN.
-Wielu posłów jest zainteresowanych pracą w naszym zespole, w tym wielu z PO, od której zależą losy wniosku – zapewnia Jacek Żalek. - Głosowanie będzie kwestią sumienia, którą każdy będzie musiał rozstrzygnąć sam.
Dr Paweł Wosicki zwraca uwagę na to, że skoro w ciągu kilku tygodni pod projektem podpisało się 600 tys. Polaków, to ochrona życia nie jest jedynie postulatem grupki ortodoksów. Mariusz Dzierżawski zauważa natomiast, że pierwsze czytanie ustawy odbędzie się 30 czerwca, czyli w dniu manifestacji Solidarności.
-Mam nadzieję, że Solidarność okaże się solidarna z najsłabszymi, czyli z dziećmi, którym odmawia się prawa do narodzenia - mówi.

Jakub Jałowiczor

Zapraszamy! facebook.com/TygodnikSolidarnosc

niezależny magazyn społeczno-polityczny.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka